czwartek, 25 grudnia 2014

Chartres, 25 grudnia



Byliśmy tu już kiedyś, przed laty. Dzień był pochmurny, w katedrze tłum turystów. Pozostawiła mnie obojętną. Kocham kościoły romańskie, te najskromniejsze, puste i ciche, a ogrom i bogactwo tej świątyni, tłok i hałas zmęczyły mnie szybko. Obiecałam sobie: kiedyś.


I to "kiedyś" nagle się zdarzyło: przed pięciu laty w słoneczny dzień Bożego Narodzenia. Nie zdążyliśmy na mszę, przyjechaliśmy wczesnym popołudniem. 
Zbudowana na fundamentach romańskiego kościoła na przełomie XII i XIII wieku  katedra Marii Panny góruje nad miastem. Jej potężna bryła widoczna jest z daleka.

 


 Zatrzymujemy się nad rzeką i stromymi uliczkami zmierzamy ku kościołowi.



 Zachodnia fasada. 



Wnętrze jest niemal puste! Cisza.



 Witraże filtrują światło słoneczne.



Rzeźby fasad  lśnią w słońcu.



 Tylko północny portal tonie w błękitnawym cieniu.



Schodzimy w dół, ku rzece Eure.


Fotografie z 25 grudnia 2009



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz