Są
więc we Francji: nastoletnia Marguerite, starzejąca się matka i
jej dwaj synowie. Matka wróci zresztą do Indochin z Paulo, gdzie
ten umrze w 1942 roku. Przysyła pieniądze starszemu synowi, który
jest złodziejem i żigolakiem.
Marguerite
studiuje prawo, potem matematykę. Rozpoczyna pracę w instytucjach
rządowych. Poznaje Korsykańczyka Roberta Anthelme, poślubia go w
1939; wynajmują mieszkanie na Rue Saint-Benoît (6e arrondissement).
W 1942 wstępują do ruchu oporu – do komórki Francois Mitteranda.
Pierwsza
powieść, Les Impudents – opublikowana w 1943 pod
pseudonimem Marguerite Duras, mówi o rodzinnej traumie. Jak jej
nie powiesz, że jest pisarką, ona się zabije – miał
powiedzieć Anthelme do lektora w wydawnictwie.
W
1942 Marguerite rodzi martwe dziecko, a wkrótce potem poznaje
Dionysa Mascolo. Stanie się on także przyjacielem Roberta; ten
ostatni zostanie aresztowany wraz z siostrą w czerwcu 1944. On trafi
do Dachau, ona w Ravensbrück umrze z wycieńczenia już po
wyzwoleniu. Roberta odnajdzie Mitterand wśród umierających na
tyfus w obozie w maju 1945 i zabierze go do Francji.
Po
rozwodzie urodził się Jean, syn Dionysa Mascolo. Choć Marguerite
rozstała się później z jego ojcem, długo jeszcze mieszkał przy
Rue Saint-Benoit.
Na
początku lat 50. cała trójka została wyrzucona z Francuskiej
Partii
Komunistycznej.
Podczas powstania algierskiego byli po stronie Algierczyków. Potem
Duras aktywnie uczestniczyła w rewolcie 1968.
W
latach 50. coraz więcej pisze i kształtuje się jej styl: Tama
na Pacyfiku, Marynarz z Gibraltaru, Moderato cantabile
- natychmiastowy sukces, a wkrótce potem jej pierwszy scenariusz
filmowy, Hiroshima mon amour.
***
Hiroszima
- moja miłość powstała na życzenie Alaina Resnais, który
zamówił u Duras tekst dotykający ciągle jeszcze świeżej rany,
jaką była Hiroszima. Film, zrealizowany w 1959, osiągnął wielki
sukces, choć pojmowanie jego sensu i przesłania przez scenarzystkę
i reżysera okazało się skrajnie odmienne.
Dla Duras kluczowym -
jak zawsze w jej twórczości - problemem była kwestia pamięci i
zapomnienia. Zapomnienie przechodzi obok, tak, jak chusteczka
przeciera twarz, nie usuwając zmarszczek – pisze Vircondelet.
Nie pamięć mnie interesuje, lecz interpretacja rzeczywistości
– mówił Resnais.
Adam
Garbicz i Jacek Klinowski zarzucają tekstowi Duras grafomanię –
choć stwierdzają, nie bez racji, że fatalne sztuczności
literackie będą piętą achillesową nouvelle vague.
Protekcjonalnie podkreślają obecną w filmie logikę kobiecą –
tak różną od męskiej. Oddają jednak – pośrednio -
sprawiedliwość scenarzystce: Pod względem otwartości moralnej
i obyczajowej, a równocześnie dojrzałości i powagi analizy ten
dramat wyprzedza kino swoich czasów o całe lata (...) Jest to też
pierwszy bodaj obraz zachodnioeuropejski tak wysokiej rangi, w którym
kobieta została przedstawiona nie tylko jako indywidualność
dominująca, ale również jako osoba całkowicie niezależna
społecznie i pełnoprawna
intelektualnie.
Dodajmy, niebagatelna w tym rola aktorki, świetnej Emmanuelle
Rivy. Wydaje się, że znaczenie „Hiroszimy – mojej miłości”
jest większe nawet niż innych dokonań z przełomowych lat
nowofalowych bogactwo warsztatowe nie ciąży nad treścią, nie
pozostaje na pierwszym planie znaczeniowym i wrażeniowym, lecz pełni
rolę służebną.
Dla
Duras to pierwsze zetknięcie z filmem było niezwykle bolesne: ufna,
niedoświadczona, podpisała niekorzystny kontrakt, otrzymując
skromne wynagrodzenie, bez tantiem; film okazał się sukcesem
kasowym; powróciło nigdy niezatarte, bolesne wspomnienie matki,
opisane w Tamie na Pacyfiku. Oszukana, wykorzystana,
rozgoryczona.
***
Moderato
cantabile stało się wkrótce potem podstawą ekranizacji
autorstwa Petera Brooka.
Zachwycająca
subtelnością impresja filmowa na dwa instrumenty aktorskie –
przygaszoną Jeanne Moreau i magnetyzującego Jean-Paula Belmondo:
oto czym stała się mała proza Marguerite Duras w rękach wielkiego
reżysera teatralnego i filmowego - pisze Jacek Ziemek - Oto dzieło, które w całości i konsekwentnie opiera się
wyłącznie na znaczeniowych podtekstach, dialogowych półsłówkach
i szerokim rejestrze wizualnych półcieni (...)
„Moderato cantabile” liczy się także w historii kina jako
dzieło integralnie łączące wymowę obrazu z nastrojem
wykorzystanej weń muzyki – zresztą tytuł zobowiązuje, oznacza
bowiem ‘umiarkowanie śpiewnie’. Takim nastrojem dzieło Brooka
nie grzeszy: opiera się na wizualnych zmiennych, którym bez przerwy
towarzyszy jednak ten sam utwór – prosta sonatina fortepianowa
Diabellego, wykorzystana z intuicją wprost genialną.
Lecz
Duras – niezadowolona z obrazu Brooka, przekonana, że reżyser nie
zrozumiał, o czym jest ten film - już wie, że nikt, żaden
geniusz kina, tylko ona sama jest zdolna wyrazić swój
niepowtarzalny, niezgłębiony, wewnętrzny świat.
Pierwodruk:
Kwartalnik Literacki Kresy nr 76 (4/2008)
Przedruk
pod tytułem Kochankowie Marguerite
Duras: Katalog Letniej
Akademii Filmowej w Zwierzyńcu 2012
Książki
Marguerite Duras przełożyli:
Moderato
cantabile - Zofia Cesul
Adam Garbicz, Jacek Klinowski Kino - wehikuł magiczny
Alain Vircondelet Duras
Tekst Jacka Ziemka był dostępny w internecie, lecz z jakiegoś powodu już go nie ma...
PLEASE NOTE: I always give the NAME of the author of the quotation. If YOU are the author and don't want to be quoted, just let me know, I will remove it IN NO TIME.
Adam Garbicz, Jacek Klinowski Kino - wehikuł magiczny
Alain Vircondelet Duras
Tekst Jacka Ziemka był dostępny w internecie, lecz z jakiegoś powodu już go nie ma...
PLEASE NOTE: I always give the NAME of the author of the quotation. If YOU are the author and don't want to be quoted, just let me know, I will remove it IN NO TIME.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz