sobota, 6 lutego 2016

Dlaczego historia?

Dlaczego? Odpowiadam na to pytanie wielokrotnie -  w tekście "Przejścia przez strumień". Bo jest fascynująca. Bo kilka razy w życiu ją spotkałam i przynajmniej raz wciągnęła mnie w swoje tryby.

Lecz spojrzeć na nią oczami historyka, nie będąc nim? To jeszcze trudniejsze, niż spojrzenie na świat oczami mężczyzny, będąc bez wątpienia kobietą. 

Zdradzę po trosze niektóre wątki dalszego ciągu (nie wszystkie tu przytoczę, bo powieść publikuję we fragmentach).

I tu miejsce na podziękowania dla tych, dzięki którym jednak się odważyłam:



Refleksje zawarte w książkach Philippe Ariesa Czas historii i Johna H. Arnolda Historia. Bardzo krótkie wprowadzenie pomogły mi, mam nadzieję, zrozumieć dylematy historyka, rozdartego między postulatem naukowego obiektywizmu a osobistym, intymnym stosunkiem do przeszłości. 
 
Spośród książek o Normanach szczególnie ważne okazały się: Wilhelm Zdobywca Paula Zumthora, Historia Normanów R. Allena Browna i Historia Anglików Paula Johnsona.

Historia wieku XVII w Polsce jest przedmiotem licznych znakomitych książek. Stanisław Herakliusz Lubomirski. Pisarz – polityk – mecenas pod redakcją Wandy Roszkowskiej to zbiór referatów z interdyscyplinarnej konferencji poświęconej tej niezwykłej postaci.

Dwie prace pod redakcją Zdzisława Jaroszewskiego: Pacjenci i pracownicy szpitali psychiatrycznych w Polsce zamordowani przez okupanta hitlerowskiego i los tych szpitali w latach 1939-1945 oraz Zagłada chorych psychicznie w Polsce 1939-1945 są wstrząsającym, choć niekompletnym opracowaniem dotyczącym tego tematu.

Operacja Overlord stanowi przedmiot tak wielu wspomnień i opracowań, że pozwolę sobie wymienić książkę przeczytaną jednym tchem: Robert Bielecki: Normandia 1944. Wypada też wspomnieć o Najdłuższym dniu Corneliusa Ryana.
Silnych emocji dostarczyła mi lektura Drugiej wojny światowej 1939-1945 Johna F. C. Fullera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz