poniedziałek, 29 września 2014

Pamiętasz? Fragmenty (10)


***
Próbowałem się zabić.
Płacz. Oboje płaczemy w słuchawki. Trwa to godzinę i trzy minuty. Telefonistka włącza się kilkakrotnie, ale bez słowa rezygnuje. Po zakończeniu rozmowy mówi, wcale nie zagniewana: „Zawaliła mi pani całą Europę”.


To jest zakręt. Dotąd były tylko słowa. Dzieje się coś, co przekracza moją zdolność pojmowania.


Po latach, gdy przeczytam „Zieloną Kopułę” Herlinga - Grudzińskiego,  zrozumiem, że klucz do Giovanniego leży w jego sycylijskim pochodzeniu, że Sycylia odcisnęła na nim piętno i że zawsze, a zwłaszcza w sprawach ostatecznych, pozostanie kimś stamtąd, dla kogo śmierć jest czymś przerażającym i równocześnie bez znaczenia.

Kocham cię bardziej, niż moje własne życie.

Telegram: PLEASE GREEN EYES DO NOT BE ANGRY TRY TO FORGIVE MY DESPAIR AND MY DOUBT NEED ME IT IS MY ONLY STRENGTH.



Oleńko, kocham cię. 
Nic więcej nie mogę powiedzieć, albo raczej o wiele więcej.
Dostałem wczoraj twój telegram, dwa słowa, jedno pytanie: WHAT HAPPENED?
Wszystkie znane mi słowa i wszystkie możliwe odpowiedzi nie wystarczą.
Ale spróbuję, ponieważ cię kocham.
Byłem dzieckiem, Oleńko, dzieckiem bezgranicznie inteligentnym, ale wciąż dzieckiem.
A dziecko nie musi zbyt dobrze radzić sobie ze światem.
Nie wierzyłaś.
Powiedziałaś mi: jesteś dorosły, jesteś dość silny, dasz sobie radę ze wszystkim. A oczy miałaś tak piękne, że ci uwierzyłem.
Pamiętasz ten zachód słońca w twoim lubelskim mieszkaniu.
Nie dostrzegłaś, jak ważne były dla mnie te chwile.

Wróciłem do Francji z tą nową miłością. I przez trzy tygodnie dzień i noc „reiten, reiten, reiten”. Budowałem nasz świat mając oczy dziecka, serce dziecka i szaloną, dziecięcą siłę woli.
Czasem przychodziły listy, początkowo pełne nadziei, potem coraz bardziej bojaźliwe. Pisałaś: „Zdaję sobie sprawę, jakie to może być trudne”, „Obawiam się, że czas zniszczy nas i naszą miłość”.
Zrozum, Oleńko: dla dziecka nie istnieje czas, przestrzeń, ryzyko - tylko dzika potrzeba bycia
kochanym. Oczywiście, wierzę, że mnie kochasz, ale potrzebuję miłości silniejszej niż absurd, niż śmierć. 
Kochaj mnie tak albo zabij.

Od chwili, kiedy wróciłem, ciężko pracowałem, i gdybyś przyjechała teraz, wszystko jest gotowe, byśmy mogli żyć razem, wszystko oprócz mojego zdrowia.
Niewiele ci mówiłem o problemach z Mireille i całą jej rodziną, ale musiałbym napisać książkę, żeby przedstawić tę obrzydliwą historię, a poza tym to już nie nasza sprawa.

No więc: „co się stało?”
W niedzielę zamówiłem rozmowę o 13.00. Czekałem do 22.00 i wówczas powiedzieli mi w centrali telefonicznej, że nie ma połączenia z Warszawą.
Żyłem trzy tygodnie w piekle, ale to było za wiele dla dziecka. Ilekroć do ciebie dzwoniłem, prosiłem cię, żebyś przyjechała, a ty...
Co tam.

„Co się stało”, Oleńko?
Wziąłem samochód i pojechałem do miasta. Byłem tam o 23.30 i postanowiłem opuścić ten wstrętny, brudny świat. Połknąłem sporą dawkę różnych trucizn, napisałem ostatni list i ruszyłem w miasto.

„Co się stało?”
Obudziłem się w środę na oddziale intensywnej terapii. Przez trzy dni i trzy noce byłem bliższy śmierci niż życia. Widzisz teraz, do czego zdolne są dzieci? Nie osądzaj mnie, proszę.
Tyle się nauczyłem, odkąd znowu żyję. Może trochę „dorosłem”, ale miną jeszcze dwa tygodnie, zanim wyzdrowieję. Teraz jestem w domu mojej siostry, cudownie cichym. 


Kiedy powiedziano mi, co ludzie  zrobili w ciągu tych trzech dni i nocy, zacząłem płakać. Nie zdawałem sobie sprawy, że tyle osób mnie kocha. Pięknie jest o tym wiedzieć.

Kiedy opuszczałem szpital, przyszło tam 40 osób, tylko po to,  żeby mnie ucałować, uścisnąć, i nikt niczego nie komentował. Nie sądziłem, że jestem dla nich tak ważny. A oni zawsze byli przy mnie, gotowi do pomocy. 

Jestem dzieckiem, tylko dzięki miłości mogę dorosnąć.
Zielonooka, proszę, nie osądzaj mnie.
Przyjedź jak najprędzej.
 

A gdyby mu się udało?

____________________________
© 2014 Alina L
Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie tekstu w całości lub we fragmentach bez zgody autora zabronione. 
All rights reserved. Any unauthorised copying will be an infringement of copyright.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz