* * *
O, to jest zwierzę, co
nigdzie nie żyje,
Nie wiedząc o tym,
cokolwiek się stanie,
kochali jego chód, postawę,
szyję -
aż po cichego wzroku
migotanie.
Nie było. Lecz że je
kochali, było
przeczyste. Przestrzeń
oddali mu stałą.
I w tej przestrzeni głowę
podnosiło
lekko, tak że już prawie
musiało
być. Nie karmili go ziarnem
pszenicy
ni innym, tylko bytu
możliwością.
I ta darzyła je tak wielką
siłą,
że róg zrodziło. Nad
czołową kością
wzbił się. I białe
przyszło do dziewicy -
i było w srebrnym lustrze i
w niej było.
Rainer
Maria Rilke
z Sonetów do Orfeusza w przekładzie Mieczysława Jastruna
Fresk z Palazzo Farnese autorstwa Domenichina (za Wikipedią)
z Sonetów do Orfeusza w przekładzie Mieczysława Jastruna
Fresk z Palazzo Farnese autorstwa Domenichina (za Wikipedią)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz