piątek, 27 czerwca 2014

Marguerite Duras (2) - pisarka


Są więc we Francji: nastoletnia Marguerite, starzejąca się matka i jej dwaj synowie. Matka wróci zresztą do Indochin z Paulo, gdzie ten umrze w 1942 roku. Przysyła pieniądze starszemu synowi, który jest złodziejem i żigolakiem.
 
Marguerite studiuje prawo, potem matematykę. Rozpoczyna pracę w instytucjach rządowych. Poznaje Korsykańczyka Roberta Anthelme, poślubia go w 1939; wynajmują mieszkanie na Rue Saint-Benoît (6e arrondissement). W 1942 wstępują do ruchu oporu – do komórki Francois Mitteranda.
Pierwsza powieść, Les Impudents – opublikowana w 1943 pod pseudonimem Marguerite Duras, mówi o rodzinnej traumie. Jak jej nie powiesz, że jest pisarką, ona się zabije – miał powiedzieć Anthelme do lektora w wydawnictwie.

W 1942 Marguerite rodzi martwe dziecko, a wkrótce potem poznaje Dionysa Mascolo. Stanie się on także przyjacielem Roberta; ten ostatni zostanie aresztowany wraz z siostrą w czerwcu 1944. On trafi do Dachau, ona w Ravensbrück umrze z wycieńczenia już po wyzwoleniu. Roberta odnajdzie Mitterand wśród umierających na tyfus w obozie w maju 1945 i zabierze go do Francji.

Po rozwodzie urodził się Jean, syn Dionysa Mascolo. Choć Marguerite rozstała się później z jego ojcem, długo jeszcze mieszkał przy Rue Saint-Benoit.

Na początku lat 50. cała trójka została wyrzucona z Francuskiej  Partii
Komunistycznej. Podczas powstania algierskiego byli po stronie Algierczyków. Potem Duras aktywnie uczestniczyła w rewolcie 1968.
W latach 50. coraz więcej pisze i kształtuje się jej styl: Tama na Pacyfiku, Marynarz z Gibraltaru, Moderato cantabile - natychmiastowy sukces, a wkrótce potem jej pierwszy scenariusz filmowy, Hiroshima mon amour.

***

Hiroszima - moja miłość powstała na życzenie Alaina Resnais, który zamówił u Duras tekst dotykający ciągle jeszcze świeżej rany, jaką była Hiroszima. Film, zrealizowany w 1959, osiągnął wielki sukces, choć pojmowanie jego sensu i przesłania przez scenarzystkę i reżysera okazało się skrajnie odmienne. 

Dla Duras kluczowym - jak zawsze w jej twórczości - problemem była kwestia pamięci i zapomnienia. Zapomnienie przechodzi obok, tak, jak chusteczka przeciera twarz, nie usuwając zmarszczek – pisze Vircondelet. Nie pamięć mnie interesuje, lecz interpretacja rzeczywistości – mówił Resnais. 

Adam Garbicz i Jacek Klinowski zarzucają tekstowi Duras grafomanię – choć stwierdzają, nie bez racji, że fatalne sztuczności literackie będą piętą achillesową nouvelle vague. Protekcjonalnie podkreślają obecną w filmie logikę kobiecą – tak różną od męskiej. Oddają jednak – pośrednio - sprawiedliwość scenarzystce: Pod względem otwartości moralnej i obyczajowej, a równocześnie dojrzałości i powagi analizy ten dramat wyprzedza kino swoich czasów o całe lata (...) Jest to też pierwszy bodaj obraz zachodnioeuropejski tak wysokiej rangi, w którym kobieta została przedstawiona nie tylko jako indywidualność dominująca, ale również jako osoba całkowicie niezależna społecznie i pełnoprawna
intelektualnie.  
Dodajmy, niebagatelna w tym rola aktorki, świetnej Emmanuelle Rivy. Wydaje się, że znaczenie „Hiroszimy – mojej miłości” jest większe nawet niż innych dokonań z przełomowych lat nowofalowych bogactwo warsztatowe nie ciąży nad treścią, nie pozostaje na pierwszym planie znaczeniowym i wrażeniowym, lecz pełni rolę służebną.

Dla Duras to pierwsze zetknięcie z filmem było niezwykle bolesne: ufna, niedoświadczona, podpisała niekorzystny kontrakt, otrzymując skromne wynagrodzenie, bez tantiem; film okazał się sukcesem kasowym; powróciło nigdy niezatarte, bolesne wspomnienie matki, opisane w Tamie na Pacyfiku. Oszukana, wykorzystana, rozgoryczona. 
 
***

Moderato cantabile stało się wkrótce potem podstawą ekranizacji autorstwa Petera Brooka.

Zachwycająca subtelnością impresja filmowa na dwa instrumenty aktorskie – przygaszoną Jeanne Moreau i magnetyzującego Jean-Paula Belmondo: oto czym stała się mała proza Marguerite Duras w rękach wielkiego reżysera teatralnego i filmowego - pisze Jacek Ziemek - Oto dzieło, które w całości i konsekwentnie opiera się wyłącznie na znaczeniowych podtekstach, dialogowych półsłówkach i szerokim rejestrze wizualnych półcieni (...)
 
„Moderato cantabile” liczy się także w historii kina jako dzieło integralnie łączące wymowę obrazu z nastrojem wykorzystanej weń muzyki – zresztą tytuł zobowiązuje, oznacza bowiem ‘umiarkowanie śpiewnie’. Takim nastrojem dzieło Brooka nie grzeszy: opiera się na wizualnych zmiennych, którym bez przerwy towarzyszy jednak ten sam utwór – prosta sonatina fortepianowa Diabellego, wykorzystana z intuicją wprost genialną. 
 
Lecz Duras – niezadowolona z obrazu Brooka, przekonana, że reżyser nie zrozumiał, o czym jest ten film - już wie, że nikt, żaden geniusz kina, tylko ona sama jest zdolna wyrazić swój niepowtarzalny, niezgłębiony, wewnętrzny świat.

Pierwodruk: Kwartalnik Literacki Kresy nr 76 (4/2008)

Przedruk pod tytułem Kochankowie Marguerite Duras: Katalog Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu 2012

Książki Marguerite Duras przełożyli:

Moderato cantabile - Zofia Cesul

Adam Garbicz, Jacek Klinowski  Kino - wehikuł magiczny
Alain Vircondelet Duras
Tekst Jacka Ziemka był dostępny w internecie, lecz z jakiegoś powodu już go nie ma...

PLEASE NOTE:  I always give the NAME of the author of the quotation. If YOU are the author and don't want to be quoted, just let me know, I will remove it IN NO TIME.
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz