sobota, 14 czerwca 2014

Blask kamienia - Vézelay

 


Bazylika Świętej Marii Magdaleny w Vézelay zajmuje szczyt niewysokiego wzgórza; by do niej dotrzeć, trzeba wspiąć się wiodącą wzdłuż grani główną ulicą miasteczka. 

 
W czasie rewolucji jedynie kościół i wirydarz uniknęły zagłady, choć zachodnia fasada została zniszczona, a obecny tympanon przedstawiający Sąd Ostateczny jest dziełem XIX -wiecznym.





Historia klasztoru zaczęła się w IX wieku, kiedy to został założony przez Gerarda z Roussillon. Legenda głosiła, że spoczywają tu szczątki świętej Marii Magdaleny. Kościół, zniszczony przez Normanów, został odbudowany w obecnym kształcie w XI wieku, a gotycki chór i narteks zbudowano w wieku XII. 


Trzynastoprzęsłowa bazylika jest wybitnym dziełem burgundzkiej architektury romańskiej. Z filarów ze służkami wyrastają pasy, utrzymujące kolebkowe sklepienie i arkady. Dwukondygnacyjną nawę główną oświetlają duże okna. Rzeźbione portale oraz kapitele kolumn przedstawiają sceny biblijne – Vézelay realizuje wzorzec kościoła pielgrzymkowego: jego program ikonograficzny to Biblia pauperum.


Zniszczenie Cluny, którego kształt można odtworzyć na podstawie niekompletnych źródeł, jest stratą nieodwracalną. Vézelay, od którego ratowania rozpoczął swoja działalność nieoceniony Eugène Emanuel Viollet-le-Duc, jest dziełem artystów pozostających pod wpływem, a może wywodzących się bezpośrednio z Cluny.


Zachowały się tympanony trzech portali w narteksie, w tym główny - ze słynną sceną rozesłania apostołów. Na wielkim tympanonie w centrum siedzi Chrystus w mandorli otoczony apostołami. Na nadprożach i w kwaterach zgromadziły się ludy świata. Pigmeje i ludzie – pawiany, a także jednonodzy i wielkousi, to ci, którzy wśród innych dalekich pogańskich ludów czekają na Dobrą Nowinę, którą im opowiadają lub będą opowiadali widniejący w centralnej partii tympanonu apostołowie – pisze Aleksandra Olędzka – Frybesowa. Kościół ogarniający cały świat? Nie zapominajmy, że jesteśmy w epoce wypraw krzyżowych…

Wszystkich, którzy oglądają tympanon w Vézelay, uderza spotęgowany, gwałtowny i niespokojny ruch postaci. Jakby podmuch wiatru targał ich szaty, unosząc i wichrząc brzegi. Drobne, delikatne fałdki załamują się i zakreślają łuki, zwijając się na kolanach i łokciach w spirale – pisze Willibald Sauerländer. - Jeżeli – nie bez pewnej słuszności – mówi się wizjonerskiej tendencji w romańskiej rzeźbie architektonicznej, to jej kulminacja przypada na dzieła powstałe około 1120. Wtedy to właśnie dysponowano owymi pełnymi niepokoju, przesadnymi i ruchliwymi środkami wyrazu, dzięki którym mogły zostać zrealizowane wielkie, wspaniałe wizje.
Sauerländer, za Viollet-le-Dukiem, twierdzi, że źródło owego stylu było malarskie i przywołuje południowowłoskie malarstwo bizantyjskie. Graficzny, nerwowy rysunek, szczupłość i eteryczność postaci – nie znamy niczego, z czym można by było porównać jego dzieła – mówi o artyście z Vézelay.



Wnętrze kościoła, świetliste, zrytmizowane pasiastymi filarami i łukami gurtów niesie na rzeźbiarskich kapitelach kontynuację tej opowieści, autorstwa innych twórców, bliższych stylowi artystów z Cluny. Plan kościoła nie przypomina świątyń pątniczych, choć ma ich pewne cechy: ogromny narteks i nawy boczne. Nie ma tu empor, a kaplice przy prezbiterium mają układ schodkowy.


Fragment szkicu Blask kamienia Kwartalnik Literacki Kresy nr 79 
Fotografie z 2007 roku

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz