Mało znana postać, rzadko spotykane imię...
To mi akurat nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Lubię swoje imię i to, że nie mam drugiego.
Gdy słucham "Fur Alina" Arvo Pärta, wyobrażam sobie, że to dla mnie...
W bohaterce Słowackiego zastanawiała mnie zawsze jej naiwność. Taka uczciwość i prostota może być siłą, ale i drogą do zguby. Ostateczne jednak czeka to przecież wszystkich.
Przewrotna reinterpretacja " Balladyny" ma jednak pewien wdzięk.
Nieznana w przekładach "Aline" Charlesa Ferdinanda Ramuza to krótka powieść z 1905 roku, tragiczna historia miłości syna bogatego chłopa i ubogiej dziewczyny. Piękna postać kobieca i niezwykle zmysłowe opisy szwajcarskiej wsi. Recenzent porównuje je do utworów - późniejszego przecież - Giono, co już jest znakomitą rekomendacją.
I jeszcze jedna Alina - nieobecna bohaterka przeboju z roku 1965, piosenki Christophe'a, wówczas dwudziestoletniego. Ona istniała naprawdę, a utwór, jeśli wierzyć autorowi, powstał w 10 minut. Młodzieńczy, emocjonalny, w uroczym klimacie tamtych lat.
Obchodzę imieniny 16 czerwca, ale święta Alina także 16 grudnia...
O "Alinie" Arvo Pärta
O "Aline" Ramuza
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz