Cysterskie opactwo Fontfroide w Langwedocji, choć opuszczone przez mnichów, nie
ucierpiało zbyt mocno podczas i po rewolucji. Zakonnicy z Senanque,
którzy osiedlili się tu w 1856, w 1901 zostali wypędzeni.
Przyczyną była ulubiona spiskowa teoria ludzi oświeconych i
liberalnych, czyli teoria spisku jezuitów – mówi Grzegorz
Kucharczyk - Dała ona w 1876 roku pretekst do rozpoczęcia
usuwania zakonów z Francji. Wyłamywano drzwi i wywlekano modlących
się zakonników. W obronie klasztorów stanęły tłumy mieszkańców.
Aby je rozpędzić, sprowadzano wojsko.
Kolejne
widmo zagłady pojawiło się w 1905. Ustawa o rozdziale Kościoła
od państwa oddawała obiekty sakralne na własność gminom, które
mogły, lecz nie musiały, oddać je związkom wyznaniowym. W 1908
Fontfroide zostało zakupione przez miłośników zabytków, Gustave
i Madeleine Fayet d'Andoque, by nie trafiło w ręce Amerykanów, co
skończyłoby się wywiezieniem za ocean.
Tragiczna
w skutkach dla katolicyzmu ustawa o rozdziale Kościoła od państwa
z 1905 roku, która przypieczętowała proces laicyzacyjny - że
przywołam słowa Kucharczyka - dotknęła nie tylko Fontfroide.
Wiele świątyń nie miało szczęścia do zamożnych dobroczyńców.
Fontfroide,
oddalone od świata, wtulone w łagodne, lesiste wzgórza, jest
idealnym miejscem modlitwy i pracy.
Ogrody, rosarium, stawy i
strumienie, lasy i oliwkowe sady otaczają budowle ze złocistego
piaskowca.
Grès
d’Alet, jedna z najpiękniejszych odmian tej skały,
charakteryzuje się wielością barw i odcieni, co widać zwłaszcza
w słoneczne dni. Szczególną urodą odznacza się wirydarz, którego
kolumienki wykonano z wielobarwnego, żyłkowanego pirenejskiego
marmuru.
Blask kamienia, Kwartalnik Literacki Kresy nr 79
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz