Wakacje! Przyjechał Tata i jesteśmy w Zwierzyńcu.
Z nim jest super, bo dużo razem trenujemy.
Najważniejsza jest poranna gimnastyka na spacerze. Mamy jabłka zamiast piłki!
Jest tu rzeka, ta sama co w ubiegłym roku, Wieprz.
Wyłowić mogę, ale nie oddam!
Nie ma to jak kąpiel o poranku!
Bardzo lubię chodzić nad Zalew.
Tata ma mi robić zdjęcia, więc się
przeglądam w wodzie. Jest ok.
Jestem u wód. To dobrze robi na ciało i psychikę. Mówię
Wam, czysta rozkosz!
Oczywiście nie leniuchuję!
Fitness & wellness!
A kaczkom pokazuję, gdzie zimują raki!
Ha!
Na obiadki chodzimy do restauracji.
Ruskie i tagliatelle. Uwielbiam!
Szkoda, że wakacje są takie krótkie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz