niedziela, 25 stycznia 2015

Ja, Donna. Z pamiętnika (9)

 



Wakacje! Przyjechał Tata i jesteśmy w Zwierzyńcu.
Z nim jest super, bo dużo razem trenujemy.




Najważniejsza jest poranna  gimnastyka na spacerze. Mamy jabłka zamiast piłki!




Jest tu rzeka, ta sama co w ubiegłym roku, Wieprz. 











Wyłowić mogę, ale nie oddam! 













Nie ma to jak kąpiel o poranku!








Bardzo lubię chodzić nad Zalew.

 
Tata ma mi robić zdjęcia, więc się przeglądam w wodzie. Jest ok. 
 


Jestem u wód. To dobrze robi na ciało i psychikę. Mówię Wam, czysta rozkosz! 
 
 










 Oczywiście nie leniuchuję! 





 Fitness & wellness!











A kaczkom pokazuję, gdzie zimują raki!





Ha!









  


Na obiadki chodzimy do restauracji.



Ruskie i tagliatelle. Uwielbiam! 









Szkoda, że wakacje są takie krótkie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz