Morze! Zobaczyłam je po raz pierwszy i
uwielbiam je! Chociaż jest styczeń, biorę kąpiel. Wołam
Wandalka, ale on mówi, że woda jest za zimna. Wcale nie! Jest w sam
raz! Na plażę jeździmy o świcie samochodem z górki na
pazurki. Trochę to męczące, bo jeszcze mam chorobę lokomocyjną,
ale przez tylną szybę obszczekujemy motocyklistów. Dają drapaka!!!
100
pożytków z Brata:
Bawi się ze mną.
Uczy różnych sztuczek.
Jak się czegoś boję, to mogę go zawołać i on sprawdzi, czy jest bezpiecznie.
Jak zostajemy sami, to nie jest mi bardzo smutno.
I zawsze mnie broni, jak się na mnie gniewają!
Dzieli się smakołykami.
I zabawkami.
Bardzo go kocham i on mnie też.
Bawi się ze mną.
Uczy różnych sztuczek.
Jak się czegoś boję, to mogę go zawołać i on sprawdzi, czy jest bezpiecznie.
Jak zostajemy sami, to nie jest mi bardzo smutno.
I zawsze mnie broni, jak się na mnie gniewają!
Dzieli się smakołykami.
I zabawkami.
Bardzo go kocham i on mnie też.
Pewnego dnia pojechaliśmy na wycieczkę.
Trochę biegaliśmy po górach i oboje z Wandalem zrobiliśmy sobie
bojowy kamuflaż. Tata się gniewał! Potem przyjechaliśmy do
miasteczka, gdzie było bardzo mało ludzi i psów, i tylko jedna
restauracja. Państwo, którzy ją prowadzili, zapraszali do środka
całą naszą czwórkę, ale Mama i Tata się nie zgodzili, nie wiem
dlaczego??? i weszli sami, a my zostaliśmy w pustym ogródku! Więc
śpiewaliśmy protest songi! Potem do nas wszyscy wyszli i było
wesoło.Chodziliśmy na jednaj smyczy, połączeni łańcuszkiem, na
dobre i na złe. A potem się odbyła wielka ucieczka!!!
Mama
i Tata poszli na chwilę do kościoła, a nas przywiązali do poręczy
na placu. Trochę mi się nudziło,więc pytam: Wandalku, uciekamy?
Jak nas zobaczyli, to powiedzieli, że wyglądamy jak dwoje
galerników. Nie gniewali się na nas za tę ucieczkę. Bo nasza
Rodzina kocha Wolność!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz