Tak pisze Jerzy Sosnowski. Czuję to samo - moje też wychodzą z piwnicy i jest ich coraz więcej, jakby mówiły: na nas czas.
***
Przed kilku laty, zastanawiając się nad pomysłami na kolejne edycje Letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu, z którą od początku współpracuję, napisałam do grupy mężczyzn, również zaangażowanych w jej organizację, taki list:
"Drodzy
Koledzy,
W
programie najbliższej letniej Akademii Filmowej w Zwierzyńcu może
się znaleźć blok filmów zatytułowany „Wzorce męskiej
inicjacji”. Jego idea to pokazanie filmów ważnych dla Was –
zaproszonych do współtworzenia programu przyjaciół LAF. Ważnych
dlatego, że obejrzeliście je w okresie, gdy formował się Wasz
charakter, intelekt, osobowość. Lub tych obejrzanych później,
lecz równie ważnych. Dlatego że odnaleźliście w nich własne
doświadczenie – intelektualne, emocjonalne, społeczne. A może
dlatego, że chcielibyście, by młodsi mężczyźni zobaczyli je i
przeżyli?
Rozpoczynam
właśnie przygodę z pisaniem przewodniego eseju i będę Wam
wdzięczna, jeśli zechcecie się ze mną podzielić własnymi
sugestiami. Jakie książki, filmy, spotkania z ludźmi wpłynęły
na wasze życie? Dlaczego?
Wiem,
że to osobiste pytania, i tym bardziej cenne byłyby odpowiedzi.
Chcę
spojrzeć na problem inicjacji, czyli przemiany chłopca w mężczyznę
w sensie społecznym, jako na problem realnie istniejący
współcześnie, wobec zaniku rytuałów inicjacyjnych i zmianę roli
mężczyzny. A także na to, co określane jest jako popęd inicjacyjny, a
co, nieuregulowane społecznie, przybiera formy - czasem ekstremalnej
- samoinicjacji.
Interesuje
mnie też to, co w doświadczeniu inicjacyjnym wspólne dla mężczyzn
i kobiet, będąc inicjacją nie w męskość / kobiecość, lecz w
dojrzałe człowieczeństwo."
Czy należy się dziwić, że otrzymałam jedną odpowiedź?
"Ależ trudne zadanie!
Bo to, wiesz, bardzo intymne sprawy są, a faceci nieszczególnie lubią się
wywewnętrzniać;) No i chyba łatwiej byłoby mi wskazać "inicjacyjne" książki niż
filmy, ale pomyślę i dam znać..."
"wiem... nawet zastanawiałam się czy w celu uzyskania odpowiedzi nie
powinnam z Wami - wszystkimi razem i za każdym z osobna - wypić morza
wódki
Ale bez Waszej współpracy nie będzie takiego wątku na LAF, a szkoda by było!
Macie możliwość powiedzieć coś od siebie. Wystąpić w roli autorytetu. Wiesz, jakie to jest cenne, i jak bardzo potrzebują tego młodsi mężczyźni?
Ze swej strony obiecuję całkowitą dyskrecję. Mnie też nie jest łatwo mówić wprost o swoich uczuciach, dlatego wybieram esej, który pozwala ukryć się za cudzymi słowami i dziełami.
Napisz, co tylko zechcesz na ten temat, za każdą wskazówkę - interpretacyjną, psychologiczną, jakąkolwiek - będę wdzięczna."
Minęło kilka miesięcy...
Ale bez Waszej współpracy nie będzie takiego wątku na LAF, a szkoda by było!
Macie możliwość powiedzieć coś od siebie. Wystąpić w roli autorytetu. Wiesz, jakie to jest cenne, i jak bardzo potrzebują tego młodsi mężczyźni?
Ze swej strony obiecuję całkowitą dyskrecję. Mnie też nie jest łatwo mówić wprost o swoich uczuciach, dlatego wybieram esej, który pozwala ukryć się za cudzymi słowami i dziełami.
Napisz, co tylko zechcesz na ten temat, za każdą wskazówkę - interpretacyjną, psychologiczną, jakąkolwiek - będę wdzięczna."
Minęło kilka miesięcy...
"Myślałem o ZMORACH, ale już
są.Zatem dzisiaj decyduję się
na:
SAMOTNYCH, bo najpierw mnie niezwykle bawił,
a gdy niedawno obejrzałem go znowu, będąc już w wieku jego bohaterów,
dostrzegłem w nim gorycz i smutek oraz niezwykłą trafność obserwacji, a też
i element, hmm, lustra, w którym przejrzeć się mogę ja i moi znajomi, co wcale
nie jest radosną informacją...
OGRÓD - bo to faktycznie film o facecie, który dowiaduje
się, co w życiu ważne, a to pozwala swoje życie przewartościować (wybacz
truizm), bo jest w tym filmie stosowna dawka surrealizmu i magii, która mi bardzo
odpowiada, bo jest to najlepszy film reżysera, który artystycznie i po
ludzku jest mi bliski, bo często mam ochotę uciec, na przykład do takiego
domu i sadu, jak bohater filmu, no i mieć okazję skwitować coś tak: "Nareszcie wszystko jest tak, jak ma być".
"Bardzo to pięknie napisałeś. Szczególnie "Ogród" jest mi bliski i
patrzę na niego podobnie jak Ty. Coraz bardziej marzę o takim ogrodzie,
ale na razie same przeszkody".
I tak to się skończyło. Szkoda.
***
Wczoraj czytałam "Sen sów" Jerzego Sosnowskiego. Intelektualny bildungsroman. Lubię tego autora, choć nie czytam go regularnie. W "Apokryfie Agłai" pochłonęła mnie aura, i tutaj obecna: pogranicze jawy, wyobraźni i snu, w pętlach czasu.
Lata 70. widziane oczami ośmio - szesnastolatka. Wakacje, czas graniczny, czas przyspieszonego wzrostu. Zawsze we wrześniu byliśmy inni i inny był świat wokół nas.
Lata w Kołobrzegu to dla Jarka czas miłości i lektury, rozmów i pisania.
Lata w Kołobrzegu to dla Jarka czas miłości i lektury, rozmów i pisania.
Inicjacji? Bez wątpienia.
***
I oto w tej powieści pojawia się... powieść inicjacyjna: "zielona broszura, na której skrzydełku znalazł informację, że to interesujący debiut, prezentujący awangardowy nurt polskiej powieści".
Ha, myślę sobie, skądś to znam. Wiem, jaka to książka! Odwracam kartkę i rozpoznaję fabułę. W istocie, to wczesna powieść autora, który kilka lat przede mną był uczniem mojego liceum. Miałam ją nawet, ale nie wróciła do mnie, pożyczona przez A. któremu się nie podobała, ale oddać nie chciał. Ten sam autor wydal po latach jeszcze jedną powstałą w młodości powieść - nasze rodzinne miasto nosi w niej inicjały GT, a szkołą, o której mowa, jest oczywiście nasze liceum.
Tropy wiodące do tamtych lat, tamtych miejsc. Lektura ostentacyjnie nieschlebiająca czytelnikowi. Jeszcze inny wzorzec inicjacji, inna o niej opowieść.
***
Nie będzie na LAF bloku filmów "Wzorce męskiej inicjacji" ani mojego eseju. Szkoda.
Dziś usłyszałam do P.: są tematy których tylko ty się podejmujesz. To prawda.
Lubię krainy nieznane, przygody umysłu.
Przygodą byli "Inni?". Była "Pustynia"
Wyzwaniem byli "Kuglarze" - o cyrku, którego nie lubiłam w jego tradycyjnej postaci.
Tylko szkic o Marguerite Duras czekał na filmy...
Za chwilę kolejny.
Jerzy Sosnowski "Sen sów"
Donat Kirsch "Liście Croatoan", Pasaż"
***
Nie będzie na LAF bloku filmów "Wzorce męskiej inicjacji" ani mojego eseju. Szkoda.
Dziś usłyszałam do P.: są tematy których tylko ty się podejmujesz. To prawda.
Lubię krainy nieznane, przygody umysłu.
Przygodą byli "Inni?". Była "Pustynia"
Wyzwaniem byli "Kuglarze" - o cyrku, którego nie lubiłam w jego tradycyjnej postaci.
Tylko szkic o Marguerite Duras czekał na filmy...
Za chwilę kolejny.
Jerzy Sosnowski "Sen sów"
Donat Kirsch "Liście Croatoan", Pasaż"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz