Alet-les-Bains
było uzdrowiskiem już w czasach rzymskich, ale najbardziej
zdumiewającym zabytkiem w miasteczku są ruiny opactwa.
Jego
nowszą część zajmuje hotel, do niego należy też park
klasztorny, schodzący tarasami ku rzece Aude, z widokiem na XVII
–wieczny most.
Ruiny
kościoła przywodzą na myśl Norwidowskie wersy:
Statuę
grecką weź – zrąb jej ramiona –
Nos
– głowę – nogi opięte w koturny –
I
ledwo torsu grubą zostaw bryłę:
Jeszcze
za żywych stu uduchowiona.
Potężne
mury i filary z wielkich brył piaskowca emanują spokojem. Choć
dzień jest pochmurny, kamień zadziwia złocistością, ciepłem,
różnorodnością odcieni ochry i szarości.
Apsyda na
miejscu dawnej świątyni Diany, obudowana dwunastowiecznym
kościołem, jest najbardziej uderzającą jego częścią.
Gotyckich pozostałości z XIV wieku jest niewiele.
Tekst jest fragmentem szkicu Francja 2005: Południe.
Fotografie z 2005 roku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz