sobota, 5 sierpnia 2017

"ich twarze obrosłe sierścią"





W oczach psów można unieść nieba biały tulipan.
Kogo kochasz kochając przydrożne psy,

chodząc w ulicach wiatrem spalonych,
na szybach zastygając oczami szklanymi jak łzy?
Kogo kochasz kochając w ich oczach maleńkie
kobiety orientalnych snów,
kiedy boisz się twarz ich jak kwiat wziąć do ręki
i ostrożnie układasz mozaiki słów?
Kogo kochasz? w tych oczach zastygł czas
dyluwialnych, zwierzęcych epok
i żółte, fosforyczne talerze gwiazd
wprawione w oczy jak w niebo.
Jakże spokojne ich twarze obrosłe
sierścią - osadem - miłością lat,
kiedy bijesz na oślep rękami jak wiosłem
we wrogi obraz nieba i ziemi, w świat.
Rzuć, rzuć magię wirujących kół,
podnieś ręce do potęgi łap,
wtul się w sierść przyjacielską i płyń
przez zarosłe czaszkami wybrzeża lat.


Krzysztof Kamil Baczyński 


koniec lutego, 1941 r.


__________
 
Najpiękniejszy bodaj wiersz o psach. Dziękuję, Adamie, za przypomnienie. 

Dla I.